Ceny podstawowych produktów żywnościowych
Fot. Elena Aliaga/Shutterstock.com |
Ceny podstawowych produktów żywnościowych
Podczas ostatniej wizyty w Polsce ze zgrozą patrzyliśmy na rachunki w sklepach. Ceny żywności podskoczyły przez ostatni rok ogromnie. Dlatego postanowiłam poobserwować jakie ceny są tutaj (chodzi o żywność), niestety nie mam rachunków z Polski, więc nie mam ich do porównania, ale wiem, że nasze zarobki w Polsce (razem wzięte) były sporo mniejsze niż tu tylko mojego TŻ.
W Polsce zakupy robię zazwyczaj w Piotrze i Pawle oraz w Netto, czasem w Lidlu – to są sklepy jakie mam najbliżej domu. Tutaj zakupy robię w Spinneys, Choithrams i Carrefour.
Moje wczorajsze i dzisiejsze zakupy to głównie warzywa i owoce, bo mąż jest na jakieś dziwacznej diecie :). Postaram się napisać ceny podstawowych produktów. Kurs dirhama do złotówki to 1 aed = 0,92 zł
Mleko 1 l – 5,50 aed
Mleko 2 l – 10,00 aed
Bułka razowa (mała) – 0,75 aed
Ciabatta (duża ok 20 cm) – 3,50 aed
Płatki śniadaniowe (ja lubie Kellogs z owocami) – 22,25 aed
Mały jogurt naturalny 200g – 1,75 aed
Masło Lurpark 250g – 9,75 aed
Jajka (kupuję tylko z wolnego wybiegu) 6 szt. – 16,75 aed
Ser biały chootra (kostka o wymiarach 5×6 cm) – 4,30 ed
Banany 1kg – 4,95 aed
Jabłka 1 kg – 9,75 aed
Pomidory „Cherry baby” 1,21 kg organiczne – 19,50 aed
Balsam do ciała, Palmers oliwkowy – 22,75 aed
Szampon 400 ml Natures Organic – 16,50 aed
Odżywka 400 ml tej samej firmy – 16,70 aed
Wydaje mi się, że ceny żywności i podstawowej chemii domowej są porównywalne do tych z polskich sklepów.
Za wynajem mieszkania trzeba trochę więcej zapłacić i tu to trochę to eufemizm 🙂 Mieszkanie w fajnej dzielnicy jednosypialniane (czyli dwupokojowe) to koszt rzędu 50-70 tysięcy aed rocznie. Za dwusypialniane (czyli trzypokojowe) trzeba zapłacić 80-140 tysięcy rocznie. Do kosztu wynajmu trzeba doliczyć rachunek do DEWA (Dubai Electricity and Water Authority) – za prąd i wodę oraz telefon, telewizja itd.
Operatorów telefonicznych i internetowych jest dwóch – Etilalat i Du – różnią się ofertą i trochę cenami, ale tak na prawdę jest to monopol, gdyż obie te firmy należą do tego samego właściciela. Zablokowane są voipowe rozmowy, bo to zmniejszałoby dochody wyżej wymienionych firm.
a jabłka to skąd mają?import z jakiego kraju?
różnych różnistych: Francja, Nowa Zelandia, USA, Hiszpania, Chiny, Australia – te chyba najczęściej widać na tabliczkach w sklepach. Ja najbardziej lubię nowo zelandzkie – zazwyczaj najbardziej jabłkowe 🙂
Lecac z Australii do Polski zatrzymamy sie na 4 dni w Dubaju(nie potrzebujemy wiz).Mamy zabukowany hotel ale na stronie hotelowej zauwazylem notke o zabronionych wizytach w pokojach,chyba ,ze rodzina,ID itd.I troche jestem w kropce bo moja partnerka jest w Au pelnoprawna defacto wife i oczywiscie mamy rozne nazwiska. Nie chcielibysmy miec jakichs problemow w hotelu? Tym bardziej, ze na stronie lotniska na temat wiz, cla, customs itp. jest tez wzmianka aby posiadac certyficat urodzenia,malzenstwa,prawa jazdy itp. Bylbym wdzieczny za kilka slow w tym temacie odnosnie traktowania osob przeciwnej plci o roznych nazwiskach ale podrozujacych razem. Obydwoje jestesmy w tzw wieku srednim:) jesli to ma jakies znaczenie. Pozdrawiam i bede obserwowal ten blog.
Wiesiek
Witaj Fish called Vanda:)
to jeszcze raz ja, ten z poprzedniego wpisu/zapytania.
Dopiero po moim wpisie wczytalem sie w reszte bloga, bardzo ciekawie piszesz, powinnas wydac to w druku, naprawde. Wraz ze zdjeciami oczywiscie.
Pozdrawiam, Wiesiek
Witam Wieśku 🙂
Dziś wróciłam z wakacji i dopiero zobaczyłam Twoje zapytanie. Na początek dziękuję bardzo za komplement 🙂 hmmm może kiedyś mi się uda wydać taką książkę 🙂
a jeżeli chodzi o mieszkanie razem, to szczerze wszystko zależy od hotelu, w niektórych nie biorą tego zupełnie pod uwagę. Myślę, że zawsze możecie powiedzieć że jesteście narzeczeństwem jakby były problemy. A kiedy tu będziecie?
Witam ponownie,
I juz po wizycie w Australii i krotkim pobycie w Dubaju. Jestesmy zachwyceni miastem i w ogole:), napewno tam wrocimy na nieco dluzej.Mieszka tam siostrzeniec zony od pewnego czasu(5 lat), ktory zapewnil nam zwiedzenie tego wspanialego miasta. A przy okazji poznalismy Michala, ktory przyznal,ze zna Vande the Fish, bardzo fajny mlody chlopak, tez nas obwozil po ciekawych miejscach samochodem wiekszym od naszego livig roomu:), towarzyszyla nam rowniez wspaniala Paulina pracujaca w liniach Qatar. generalnie macie tam fantastyczne towarzystwo i mimo pewnych ograniczen z niektorymi towarami:) swietnie sobie z tym radzicie.
Pozdrawiam juz z PL, nostalgia za Au znow sie powiekszyla ale wszystko do czasu.
PS. I jak sie okazalo z tymi certyfikatami slubu itp. wszystko bylo OK, wiec te wiadomosci ze strony internetowej lotniska byly nieco przesadzone. Pozatym same wspaniale wspomnienia.
Wiesiek
Hej 🙂 cieszę się, że wizyta się udała! następnym razem odezwijcie się to może umówimy się na kawkę lub piwko 😀
Dziekuje za zaproszenie, napewno damy znac i cos zorganizujemy. Tymczasem bede zagladal tutaj, na twoj blog bo jest swietny i obserwowal co sie dzieje.
Pozdrawiam, Wiesiek