Dzień przywitał nas pochmurnie. Pierwszy raz za oknem nie było niebieskiego nieba – ot taka niespodzianka. Najpierw były tylko chmury, czarne, pękate i tylko czekające na to aby uwolnić całą tą wodę. Potem lunęło i to dosłownie! Nigdy nie widziałam takiego deszczu w Emiratach! Niebo wyglądało tak jakby zanosiło się na co najmniej tygodniowe opady, zupełnie jak w listopadzie w Polsce. Grube pokłady szaro-białych stratocumulusów pełnych deszczu.