Jebel Hafeet część 1
Niedaleko Al Ain, na przedmieściach stoi sobie samotna góra. Niemalże jak ta do której zmierzała grupa krasnoludów z hobbickim włamywaczem w książce Tolkiena. Nawet smok pojawia się i w tej historii, co prawda nie mieszka w górze i nie chroni skarbów; sama góra ma coś ze smoka. Wyłania się z pustyni niczym leżący smok, a jej początkowe partie wyglądają jak wijący się smoczy ogon.
Góra to dom dla wielu dzikich zwierząt wliczając w to np. sokoły, nietoperze, lisy czy węże.
U podnóży góry znajdują się gorące źródła i obszar piknikowy o nazwie Green Mubazarrah. Małe strumyki gorącej wody, tak organoleptycznie temperatura to około 50-60 stopni, tworzą jezioro. W całym, bardzo zielonym parku, porozrzucane są małe baseniki w których można się pomoczyć.
Zieleń jest wszechogarniająca 🙂 Wierzcie mi mieszkając na pustyni za zielonością się tęskni, za trawą pod bosymi stopami, za korą drzew pod palcami rąk! Green Mubazarrah jest ukojeniem dla spragnionej kontaktu z naturą duszy.
Leave a Comment