RybimOkiem.me -
Afryka
    Botswana
    Etiopia
    Namibia
    Seszele
    Tanzania
    Zimbabwe
Ameryki
    USA
    Kalifornia
Azja
    Hong Kong
    Indie
    Indonezja
    Japonia
    Kambodża
    Korea Południowa
    Malezja
    Myanmar (Birma)
    Nepal
    Singapur
    Sri Lanka
    Tajlandia
    Wietnam
Bliski Wschód i Dubaj
    Emiraty
    Jordania
    Oman
    Dubaj Rybim Okiem
    Architektura
    Desert off road
    Dubai - pytania i odpowiedzi - małe faq
    pogoda w Dubaju
    restauracje w Dubaju
    z emirackiej prasy
    życie w Dubaju
    życie w Dubaju - koszty
    życie w Dubaju - święta na obczyźnie
Europa
    Austria
    Islandia
    Polska
    Wyspa Man (Isle of Man)
Inne
    całkiem z innej beczki
    fretki
    jedzenie
    kosmetycznie
    myśli nie zawsze optymistyczne
    zwierzęta domowe
Kontakt i parę słów o mnie
RybimOkiem.me -
  • Afryka
    • Botswana
    • Etiopia
    • Namibia
    • Seszele
    • Tanzania
    • Zimbabwe
  • Ameryki
    • USA
      • Kalifornia
  • Azja
    • Hong Kong
    • Indie
    • Indonezja
    • Japonia
    • Kambodża
    • Korea Południowa
    • Malezja
    • Myanmar (Birma)
    • Nepal
    • Singapur
    • Sri Lanka
    • Tajlandia
    • Wietnam
  • Bliski Wschód i Dubaj
    • Emiraty
    • Jordania
    • Oman
    • Dubaj Rybim Okiem
      • Architektura
      • Desert off road
      • Dubai – pytania i odpowiedzi – małe faq
      • pogoda w Dubaju
      • restauracje w Dubaju
      • z emirackiej prasy
      • życie w Dubaju
      • życie w Dubaju – koszty
      • życie w Dubaju – święta na obczyźnie
  • Europa
    • Austria
    • Islandia
    • Polska
    • Wyspa Man (Isle of Man)
  • Inne
    • całkiem z innej beczki
    • fretki
    • jedzenie
    • kosmetycznie
    • myśli nie zawsze optymistyczne
    • zwierzęta domowe
  • Kontakt i parę słów o mnie
Browsing Category
Archive
Azja Rybim Okiem•Indie•Nepal•podróże małe i duże

Indie i Nepal ogólnie…

March 31, 2013 by admin 1 Comment
Indie – hmmm trudno zdefiniować to miejsce, powiedziałabym nawet bardzo trudno. Z jednej strony zabytki, które świadczą o długiej historii tego kraju i jego niewątpliwej świetności w dawnych czasach, a z drugiej strony wszechogarniający bród i smród.

Wiem, że Indie to generalnie biedny kraj (mówię tu o większości społeczeństwa), ale nie tylko biedne dzielnice są absolutnie syfiaste! A tony śmieci na ulicach wcale nie są najgorsze, gdyż smród nie bierze się tylko z gnijących odpadów, ale głównie z odchodów zwierzęcych i ludzkich. Widziałam całe tabuny mężczyzn oddających mocz gdzie popadnie, a co najgorsze nie tylko mocz :/

Kiedy byliśmy w Khajuraho wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do pobliskich wioseczek. Wzdłuż drogi, którą jechaliśmy była jedna wielka kloaka, kupa na kupie kupą poganiała. Bałam się, że się wywrócę i wpadnę w całe to ludzkie łajno 😛

Pisząc to, wcale nie chcę Was zniechęcić do podróży do Indii, absolutnie nie! Indie są piękne! Radzę tylko przygotować się na najgorsze! Na prawdę można dostać szoku kulturowego, a może bardziej szoku z powodu syfu jaki otacza człowieka 24 h na dobę! 
Przygotujcie się również na to iż będziecie się czuć trochę jak małpki w zoo – cały czas obserwowani i fotografowani z każdej strony. Hindusi nie czują obciachu, więc robią to zupełnie  otwarcie i nie są kompletnie skrępowani. Na to trzeba też się przygotować, bo ja muszę powiedzieć na początku czułam się dość nieswojo. My czaimy się robiąc zdjęcia obcym ludziom, a oni zupełnie nie.

W Indiach zwiedziliśmy tzw. “złoty trójkąt”, czyli Delhi, Agra i Jaipur oraz to co po drodze. Są to najważniejsze zabytki subkontynentu.

Nasza podróż w skrócie:
Zaczęliśmy od Delhi – moim zdaniem to najgorsze miasto na świecie! Brudne, zatłoczone, okropne – myślę, że nie pojadę tam już nigdy, a przynajmniej mam taką nadzieję 🙂 Kolejny przystanek to Varanasi – święte miasto nad Gangesem. Z Varanasi złapaliśmy nocny pociąg do Khajuraho (my, karaluchy i pluskwy – bleeeeee to było dość ohydne przeżycie). Następnie skok autem do Orchhy, a z Orchhy do Agry znowu pociągiem. Tym razem pociąg coś na kształt polskiego IC – ale nie sprzątany od 1000 lat!
Dla mnie Agra skończyła się początkiem choroby niestety. Następnego dnia jechaliśmy do Jaipuru. Jakieś 250 km zajęło nam około 8 godzin!!!! Masakra!!! Jaipur – miasto maharajów i słoni położone w pięknych górach! Z Jaipuru wróciliśmy pociągiem do Delhi. Tak skończyła się nasza przygoda z Indiami, którą opiszę Wam bardziej szczegółowo, razem ze zdjęciami w kolejnych postach.

Pożegnaliśmy Indie i wyruszyliśmy samolotem do Nepalu 🙂
Lot liniami Jet Airways okazał się koszmarny i nie polecam tych linii zupełnie, ale o tym napiszę później 🙂

Nepal – bajka zupełnie inna niż Indie! Przede wszystkim ludzie bardziej przyjaźni i mniej napastliwi. Skończyło się gapienie na nas jak na ufoki i robienie nam zdjęć na każdym kroku. Kathmandu jak każde wielkie miasto niestety “zasmogowane” i zapylone. Skorzystałam z mądrości tubylców i zakupiłam sobie maskę na twarz, która niewątpliwie pomogła w tym zapyleniu. Maski można kupić prawie wszędzie i mają bardzo przystępne ceny.
Z Kathmandu liniami Air Buddha wybraliśmy się do Pokhary. Pierwszy raz w życiu leciałam takim malutkim samolotem, ale piloci pierwsza klasa!
Pokhara leży u stóp masywu Annapurna – piękne miejsce, zakochałam się na zabój!!!! W przyszłym roku wracamy tam na trekking, może nawet dookoła masywu Annapurny. Urokliwe miasteczko z wieloma fajnymi restauracyjkami.


To by było tak pokrótce a w najbliższych dniach opiszę dokładniej przeżycia i okraszę to wszystko zdjęciami. Zdjęć mamy około 4300!!! 


Wszystkim, którzy wybierają się do Indii polecam książkę pod tytułem “Lalki w ogniu, Opowieści z Indii” napisaną przez naszą rodaczkę Paulinę Wilk. Bardzo trafne spostrzeżenia! 
http://www.empik.com/lalki-w-ogniu-opowiesci-z-indii-wilk-paulina,p1044715293,ksiazka-p



Share:
Reading time: 3 min
Uncategorized

Wesołego Alelluja!

by admin 3 Comments
Wszystkiego najlepszego Wielkanocnego 🙂 
Smacznego jajeczka i pysznych ciastek! Mokrego ale nie zlodowaciałego dyngusa 🙂
I przede wszystkim życzę Wam szybkiej wiosenki!
Share:
Reading time: 1 min
życie w Dubaju

Balonowa przygoda część 4

March 8, 2013 by admin 1 Comment
Byłam bardzo zaskoczona tym jak szybko balon się wznosi. Wystarczyło kilka, no może kilkanaście minut aby osiągnąć pułap 4000 stóp, czyli około 1200 metrów! Wysoko nie?
 
 Piękna mgła jest nad pustynią o poranku
 

Bardzo podobał mi się ta gra świateł na chmurach.

 

Mam chyba z 50 zdjęć faktur piasku z tego lotu 🙂

Jak widać na powyższym zdjęciu kosz balonu był ogromny. Pomieścić może maksymalnie 28 pasażerów plus kapitana. Podczas naszego lotu było nas w balonie 24 razem z kapitanem. Dla tych którzy nigdy nie lecieli balonem kilka słów na temat kosza. Podzielony jest na trzy przedziały. W środku jest przedział w którym leci kapitan/pilot oraz stoją butle gazowe. Po prawej i po lewej znajdują się przedziały pasażerskie. Każdy podzielony jest na dwie części, tak aby wszyscy uczestnicy lotu mieli miejsce przy zewnętrznej burcie balonu oraz mogli się dobrze złapać podczas lądowania.

 
Lądowanie balonem nie należy do gładkich 🙂 Kiedy sięga ziemi skacze jak żabka. Kiedy balon podchodzi do lądowania wszyscy pasażerowie ustawiają się tyłem do kierunku lotu, należy ugiąć nogi w kolanach i mocno się złapać. Nasze lądowanie było stosunkowo gładkie i tylko chyba 3 razy skoczyliśmy zanim balon stanął na ziemi.
Poniżej zdjęcie drugiego balonu tuż przed lądowaniem.
 
Nasz kapitan.

Siła natury 🙂 Zawsze mnie zaskakuje upór tych małych roślinek!

 

Share:
Reading time: 1 min
życie w Dubaju

Balonowa przygoda część 3

March 7, 2013 by admin 1 Comment
Dziś zwierzęta z rezerwatu. Na początek rodzina oryksów. Kiedy stworzą rodzinę trzymają się razem 🙂

 

Natomiast samce zanim znajdą swoją wybrankę wiodą żywot samotników.

Gazele Al Reem

I znowu samotny samiec.

Tropy…

Randka?

Oczywiście wielbłądów nie mogło zabraknąć!

 

 

Share:
Reading time: 1 min
Azja Rybim Okiem•całkiem z innej beczki•Indie•Nepal•podróże małe i duże

Podróże, podróże…

by admin 1 Comment
Kochani jadę na wakacje! Postaram się coś tu wrzucić na bieżąco, ale nie wiem jak z netem będzie. Jeżeli nie będę miała dostępu do sieci obiecuję po powrocie wrzucić ogromną dawkę wrażeń, wspomnień okraszonych zdjęciami!
 
Będą to tematy kompletnie nie związane z Dubajem i Emiratami, ale myślę, że ciekawe 🙂 Chociaż biorąc pod uwagę fakt, iż mieszka tutaj w Dubaju cała masa obywateli tego kraju to jednak trochę ‘dubajsko’ też będzie 🙂 
 
A jedziemy do miejsca niewątpliwie pięknego, z barwną historią! Nasyconego kolorami i zapachami (tymi mocno nieprzyjemnymi też!). Jedna z podróży moich marzeń! Trochę te marzenia zostały podkopane przez opinie na temat tego kraju wygłaszane przez jego obywateli, ale nie na tyle żeby nie pojechać. Muszę się przekonać na własnej skórze jak jest i wtedy będę mogła wydać opinię, moją własną i skromną, bo na pewno nie będę jej nikomu narzucać, będę ją po prostu mieć 🙂
 
Jedziemy tu
Fot. podroze.gazeta.pl

 Podpowiedź druga

Fot. news.o.pl
Jak ktoś jeszcze nie wie to trzecia
Fot. www.tanie-loty.com.pl
Indie…
Ogromny kraj z wieloma językami. Według SIL (Summer Institute of Linguistics) jest ich w Indiach aż 415!!!! Urzędowy jest angielski, hindi i jeszcze 21 innych – toż to musi być jakiś urzędowy koszmar! Z tego co wiem Indusi uwielbiają biurokrację, pieczątki, formularze i druczki 🙂 Jest to republika zrzeszająca wiele różnych kulturowo i wyznaniowo ludzi. Kraj podzielony jest na 28 stanów, 6 terytoriów związkowych i 1 terytorium stołeczne. Jeżeli chodzi o religię najwięcej jest hinduistów (prawie 80%). Jest to drugi kraj na świecie pod względem ilości ludzi; w 2008 roku było ich 1.15 miliarda. Indusi kochają dzieci i mają ich dużo, więc niebawem będzie to najliczniejszy pod względem ludzkości kraj na ziemi. Przegonią Chińczyków, moim zdaniem, na pewno! Kiedyś mówiono, że zaleje nas żółta fala lub zadepczą nas Chińczycy, ja powiedziałabym, że zaleje nas kolorowa fala. Kolorowa bo Indusi są bardzo zróżnicowani pod względem koloru skóry, a oprócz tego kochają kolory! Induskie ubrania są bardzo barwne.
 
 
Tyle teraz reszta w trakcie lub po powrocie 😀 Życzcie mi powodzenia!
Share:
Reading time: 1 min
życie w Dubaju

Balonowa przygoda część 2

March 6, 2013 by admin No Comments
Czy pisałam o upajającej ciszy tam w górze? To jest coś niesamowitego zupełnie i nawet krzyczący na nie bardzo rozgarniętych pracowników kapitan oraz współpasażerowie balonu nie przeszkadzali w kontemplacji tej ciszy. Byłoby absolutnie cudownie móc polecieć balonem samemu i zbliżyć się do najcichszych marzeń swojej duszy, które gdzieś tam są ale są za ciche aby je usłyszeć w harmidrze codzienności!
 

Panorama Dubaju z Burj Khalifa i Dubai Downtown z odległości kilkudziesięciu kilometrów, skąpana w promieniach wschodzącego słońca. Mieliśmy niesamowite szczęście gdyż przejrzystość powietrza była bardzo duża, a do tego na niebie były chmury co dało super plener do zdjęć!

 

Kolory jakimi barwiło niebo wschodzące słońce były po prostu przepiękne 🙂

Ta pomarańczowawa warstwa na horyzoncie to niestety świadectwo obecności rasy ludzkiej i jej działalności na ziemi – czyli po prostu smog :/

A osiedle, które widać na tym zdjęciu to osada beduinów. Na ich terenach został utworzony ścisły rezerwat przyrody. W zamian za opuszczenie tych terenów Szejk wybudował w pobliżu dawnych osad osiedle dla beduinów. Są to jedyni ludzie, którzy mogą wchodzić na teren rezerwatu bez zezwoleń, gdyż są tam groby ich przodków.
 
Share:
Reading time: 1 min
życie w Dubaju

Balonowa przygoda część 1

March 5, 2013 by admin 4 Comments
Polecieliśmy balonem 🙂
 
Lot ten dostałam od mojego Pawła na urodziny! Muszę powiedzieć, że trochę się bałam przed, bo mam lęk wysokości. Ale na prawdę nie ma się czego bać! Oboje mamy lęk wysokości a podczas tego lotu w ogóle go nie odczuwaliśmy. 
 
Lot zorganizowała firma http://www.ballooning.ae/ i szczerze mogę ich polecić dla wszystkich  którzy chcą spróbować tego rodzaju rozrywki w Dubaju. Pełna profeska!
 
 
Wstać trzeba wcześnie, bo lot balonem jest rano w czasie wschodu słońca. Widoki są nieziemskie a ta cisza w górze upajająca. 
Balony startują z pustynnego obozy Sky Dive Dubai, to jest około 40 minut drogi od Dubaju na drodze 66 do Al Ain. Lot trwa mniej więcej godzinę, mieliśmy dużo szczęścia z wiatrem, bo zaniósł nasz balon wprost nad rezerwat przyrody, gdzie mogliśmy obejrzeć gazele al reem i oryksy w ich naturalnym środowisku.
Naszym pilotem był Piter, były żołnierz a do tego nasz bratanek bo Węgier 🙂 Po zachowaniu można było zgadnąć, że kiedyś był żołnierzem 🙂
 
Zdjęć mam całą masę więc będzie kilka części obrazkowej opowieści o locie balonem 🙂 Mam nadzieję, że nie zanudzę Was tym na śmierć!
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
Share:
Reading time: 1 min
fretki•myśli nie zawsze optymistyczne•zwierzęta domowe•życie w Dubaju

Kiedy odchodzi przyjaciel…

March 3, 2013 by admin 5 Comments

W piątek pobiegł przez tęczowy most mój Kluseczek, niestety tym razem nie udało nam się go uratować 🙁

Taka strata boli strasznie, czuje jakby ktoś wyrwał mi serce 🙁 

Klusek był już dość wiekowy bo miał około 8 lat, ale… zawsze była nadzieja, że jeszcze z nami zostanie długo. Był chory, a choroba toczyła jego małe ciałko i nieubłaganie zabierała go po kawałku 🙁

Za tęczowym mostem na pewno czekała na niego jego ukochana Malutka i teraz razem brykają.



Pisałam kiedyś o kosztach leczenia weterynaryjnego, teraz mogę podzielić się informacja ile trzeba zapłacić za kremacje czworonożnego przyjaciela 🙁 Tutaj nie można zakopać zwierzaka w przydomowym ogródku, jest to prawnie zakazane, nie ma też cmentarzy dla zwierząt.
Trzeba skremować zwierza, a prochy dostaje się z powrotem, jeżeli wyrazi się takie życzenie.  Koszt kremacji kota lub fretki to 350 dirhamów.
Share:
Reading time: 1 min

O mnie

Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!

Instagram

instagram – vanda_does_pilates

Recent Posts

  • Jakby co to żyję ;)
  • 2021 puff i już 2022
  • Kilka słów o Islandii
  • Seszele czyli raj na Ziemi – wstęp
  • Wyspa Sir Bani Yas w Emiracie Abu Dhabi

Archives

  • April 2022
  • January 2022
  • October 2021
  • September 2021
  • June 2021
  • March 2021
  • February 2021
  • June 2020
  • April 2020
  • December 2019
  • November 2019
  • October 2019
  • August 2019
  • July 2019
  • June 2019
  • May 2019
  • April 2019
  • December 2018
  • November 2018
  • October 2018
  • May 2018
  • March 2018
  • January 2018
  • December 2017
  • November 2017
  • September 2017
  • August 2017
  • July 2017
  • June 2017
  • May 2017
  • April 2017
  • March 2017
  • February 2017
  • January 2017
  • December 2016
  • November 2016
  • October 2016
  • September 2016
  • August 2016
  • July 2016
  • June 2016
  • May 2016
  • March 2016
  • February 2016
  • January 2016
  • December 2015
  • November 2015
  • October 2015
  • September 2015
  • August 2015
  • July 2015
  • June 2015
  • May 2015
  • April 2015
  • March 2015
  • February 2015
  • January 2015
  • December 2014
  • November 2014
  • October 2014
  • September 2014
  • August 2014
  • July 2014
  • June 2014
  • May 2014
  • April 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • January 2014
  • December 2013
  • November 2013
  • October 2013
  • September 2013
  • August 2013
  • July 2013
  • June 2013
  • May 2013
  • April 2013
  • March 2013
  • February 2013
  • January 2013
  • December 2012
  • November 2012
  • October 2012
  • September 2012
  • August 2012
  • July 2012
  • May 2012
  • April 2012
  • February 2012
  • January 2012
  • December 2011
  • November 2011
  • October 2011
  • September 2011
  • August 2011
  • July 2011
  • June 2011
  • April 2011
  • March 2011
This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

© 2017 copyright PREMIUMCODING // All rights reserved
Designed by Premiumcoding
W celu zapewnienia maksymalnej wygody uzytkowników przy korzystaniu z witryny ta strona stosuje pliki cookies. Szczególy w naszej Polityce prywatnosci. Kliknij "Zgadzam sie" Szczególy