Agra – dom Taj Mahal’u, ale nie tylko – część 1
Poniżej brama Lahore zwana również Amara Singha. Jest to jedna z dwóch bram prowadzących do fortu, które przetrwały do dnia dzisiejszego.
Pierwsze miejsce w którym widziałam szkolną wycieczkę. Nasze zabytki są napchane szkolnymi wycieczkami, tam jest to rzadkość.
Jak widać na mapce część fortu jest niestety nie dostępna dla zwiedzających, gdyż jest zajęta przez indyjską armię.
Zdobnictwo i kunszt rzeźbiarzy powala, przynajmniej mnie, na kolana! Wszystko jest tak misterne i dokładne, tym bardziej zadziwia mnie to, że obrazy jakie miałam okazję widzieć są bardzo średnie. Artystów rzeźbiarzy mieli o niebo lepszych niż malarzy.
Taki widok miał cesarz Shahjahn ze swojego więzienia. Muszę wspomnieć, że i tak miał szczęście, gdyż synalek powyrzynał swoich braci a jego tylko uwięził.
Piękne to wszystko, tylko czemu takie zaniedbane? Agrzańśki czerwony fort został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO już w 1983 roku i wydawałoby się, że to do czegoś zobowiązuje…
Mury są faktycznie imponujące i chyba praktycznie nie do pokonania. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że tamtejsze armie miały w swoich szeregach słonie, może to zmienić bardzo postać rzeczy.
Na zdjęciu poniżej w oddali widać dwa mosty kolejowe, jeden z nich ‘występuje’ w filmie ‘Slumdog millionaire’.
Ja tu sobie poleżę i poobserwuję, a może nawet się zdrzemnę…
Leave a Comment