Zdjęciowe wspomnienie z Nepalu. Okolice miejscowości Pokhara.
Krasnal 🙂
 
Widok na jezioro i Pokharę ze wzgórza Sarangkot
Przystanek na wodę i złapanie oddechu
 
 
Panna dżdżownica 
Zieloność – tęsknię za tym w piaskownicy…
I znowu cywilizacja
Następnym razem chyba też się skuszę na paragliding
Pranie, wyżymanie
a tu pilnuję ja!
Kosmiczny brontozaur – szkoła językowa 😀
Takie miałam w doniczce w domu!
Miś Barei? Daleko chłopak zaszedł 😉

 

 

Share: