Restauracje #21 Tom&Serg

Jest w Dubaju parę śniadaniownio – lunchowni 🙂 To znaczy lokali otwartych w godzinach od 8-9 do 4-5. Zacznę od moim zdaniem najlepszej z nich. Ta akurat restauracja nie reklamuje się absolutnie nigdzie – mają swoją stronę na twarzoksiążce, ale jak się ich nie zna to przeca się nie szuka tam akurat restauracji.
 

Usytuowanie tej knajpki też jest nietypowe. Mieści się w industrialnej dzielnicy Al Quoz, tuż obok sklepu ACE na Sheikh Zayed Rd.
 
 
A jak się reklamują? Najlepszą możliwą formą reklamy czyli pocztą pantoflową – jedzenie pyszne, obsługa przemiła i atmosfera taka trochę hipsterska 🙂 Często trzeba czekać na stolik, gdyż zazwyczaj są tam tłumy. My wybieramy się do Toma i Serga w sobotnie poranki na śniadanko.
 
 
Ogromną zaletą tego miejsca jest też KAWA – pyszna, mocna i nie powodująca u mnie bólu żołądka (wiele z sieciówek kawowych jest u mnie na czarnej liście właśnie przez to).
 
Oczywiście dla kochających herbaty też się coś znajdzie! W ofercie mają świeżo wyciskane soki, milkshake’i, gorącą czekoladę, lemoniadę itd.
 
                             
 
Są tutaj dwa piętra stolików o różnych wielkościach, dla każdego znajdzie się miejsce – wszystko jedno czy przychodzicie sami czy z dużą grupą przyjaciół czy rodzinką.
 
Wyposażenie jest proste i funkcjonalne – cukier i sól w słoikach, a za trzymak na sztućce służy puszka (nie pamiętam po czym ona była)
 
A teraz najważniejsze czyli jedzenie! Pyszne i pachnące!
 
 
Poniżej widzicie jajka w koszulkach z wędzonym łososiem na toście ze świeżo upieczonego chleba z sosem holenderskim – pyyyyycha!
 
To jest natomiast moje ulubione danie – jajecznica z kozim serem na toście z pieczonym grzybem! Muszę się następnym razem skusić na coś innego, chociaż wierzcie mi jest to trudne, bo ta jajówa jest po prostu jak niebo w gębie!!!!
W karcie są też desery! Ale niestety nie mam na nie miejsca po zjedzeniu śniadania 🙁 Ostatnio w związku z tym, że byliśmy większą ekipą udało mi się namówić współbiesiadowiczów do zakupienia bezy pavlova 🙂

Muszę powiedzieć, że nie zawiodła oczekiwań!

Dla lubiących kawę, bądź tych co chcieli by nauczyć się ją parzyć oferowane są lekcje. Nie są tanie bo 750 dirhamów, ale można przybyć w grupie do 5 osób i cena jest taka sama, a to już trochę zmienia postać rzeczy 🙂
 
Jak już wspomniałam na początku jest to moja ulubiona śniadaniownia, więc P O L E C A M z czystym sercem i sumieniem!
 
Share: