Niebieskie ognie krateru Ijen – Jawa / Indonezja

Ijen to w zasadzie kompleks wulkanów, który leży we wschodniej części Jawy. Składa się on z wielu wulkanów, które leżą w kalderze o średnicy około 20 km. Najwyższy szczyt tego kompleksu to góra Merapi – w indonezyjskim języku oznacza to górę ognia. 
Na zachód od niej leży wulkan Ijen, który jest celem wędrówek. Wewnątrz krateru znajduje się kwaśne jezioro wulkaniczne o pięknym turkusowym kolorze. Wokół jeziora tworzą się fumarole, których temperatura potrafi sięgnąć i 245 stopni. A niedaleko brzegu wewnątrz krateru prowadzone są prace związane z wydobyciem siarki.

Aby wspiąć się na górę krateru wulkanu Ijen potrzebne są jakieś dwie godziny i jest na prawdę stromo, więc przygotujcie się na ciężka wspinaczkę! Aby zobaczyć wspomniane w tytule posta niebieskie ognie trzeba zacząć wspinaczkę koło 2 w nocy, aby zdążyć przed wschodem słońca!

Po tych dwóch godzinach wspinania się pod górę czeka nas jeszcze około 45 minut schodzenia w dół w głąb krateru. Aby zejść na dół należy być wyposażonym w maskę, gdyż wydobywające się opary siarki są szkodliwe dla zdrowia. Zejście w dół w kompletnych ciemnościach, ścieżynką, która nie jest w żaden sposób zabezpieczona, a do tego często dość śliska nie należy do najbezpieczniejszych, ale warto! Oczywiście latarka czołówka jest absolutnie niezbędna!

Niebieskie ognie krateru Ijen to płomienie palącego się gazu siarkowego, który pali się w temperaturze około 600 stopni Celsjusza. Płomienie mogą mieć nawet 5 metrów wysokości. Jest to najlepsze i największe miejsce na świecie w którym można obserwować niebieskie ognie. 

W całym kraterze unoszą się opary siarki, dlatego też maska gazowa jest ważna, szczególnie jeżeli chce się zejść blisko robotników wydobywających siarkę. Ja postanowiłam nie schodzić na samo dno w pobliże kopalni. Nasz przewodnik nie pozwolił nam pójść również nad jezioro, gdyż wydobywające się z niego opary są bardzo trujące i nawet w masce jest to podobno niebezpieczne. Nie wiem czy był ‘nadopiekuńczy’ czy jest to prawda, wolałam nie próbować.

Po powrocie do domu, w czasie rozpakowywania plecaków, cały dom wypełnił się ostrym zapachem siarki, kiedy wydobyliśmy z nich rzeczy, które mieliśmy tego dnia na sobie 🙂
Share: