Do świąt jeszcze dwa tygodnie, a u mnie choinka, lampki, poinsecja i inne świąteczne dekoracje. Sezon świąteczny zaczynam 6 grudnia – baaardzo lubię święta. W tym roku w dzień powrotu z wakacji ubrałam choinkę i powiesiłam część świątecznych dekoracji. Teraz czas na coroczne oglądnie ‘Love actually’ – siedząc pod kocykiem z kubkiem gorącej czekolady wprowadzam się w świąteczny nastrój 🙂

Jestem świąteczną faszystką i nie boję się do tego przyznać 🙂 Święta muszą być super, uwielbiam tą tradycję, choinka, świąteczne piosenki, Mikołaj – rubaszny staruszek w czerwonym kubraczku 🙂 Jedno z moich najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa wiąże się z gwiazdką! Jest to lekko zamglony obraz jak stara fotografia – wigilijny poranek, a pod choinka stoją piękne czerwone sanki z grubym białym sznurem do ciągnięcia i srebrnym dzwoneczkiem! Pamiętam też nieopanowaną radość 3 latka, którą czułam zobaczywszy je pod choinką! A potem cały dzień oglądania ich z daleka i męki tego, że nie mogę ich dotknąć, a najlepiej zabrać na śnieg – a śniegu było dużo!
U mnie w domu prezenty są wyciągane z pod choinki dopiero wieczorem, po kolacji wigilijnej i przez cały dzień od rana leżą i kuszą 🙂 To zawsze było ogromne i ciężkie ćwiczenie silnej woli 🙂
Oczywiście co roku właziłam pod nią jak nikt nie widział i po dźwiękach jakie wydawał potrząsany prezent próbowałam odgadnąć co jest w środku i czy Mikołaj spełnił moje życzenia z listu. Niestety nie zawsze tak się zdarzało, ale jednak starał się, mimo, że w tamtych czasach wiele rzeczy było niedostępnych lub trudno dostępnych. Mimo to muszę bardzo podziękować rodzicom, bo starali się bardzo spełniać moje dziecięce marzenia!
Święta to taki rodzinny czas, kiedy warto usiąść razem, pogadać i po prostu pobyć razem. Napić się gorącej czekolady czy grzanego wina, zjeść ciut za dużo ciasta i cieszyć się chwilą!
Muszę się za kartki świąteczne zabrać w końcu. Mam nadzieję, że jeżeli wyślę je na dniach to dojdą na święta. Tak tak dobrze widzicie kartki świąteczne – ja je cały czas wysyłam! I lubię dostawać również, czym zmuszam moich znajomych do wysyłania ich również. Uważam, że to wielka szkoda, że sztuka pisania listów umiera. Ręcznie pisane listy to coś cudownego! Najlepiej takie długie kilkunasto stronicowe!
Święta to jeszcze kutia… ehh to coś za czym tęsknię! Tutaj niestety nie można kupić maku, jest zakazany 🙁 A kutia to coś przepysznie przepysznego! Najlepszą kutie na świecie robiła moja przyszywana babcia, a prawdziwa babcia mojego męża (niestety nie ma jej już z nami). 
Kolejna potrawa świąteczna, którą kocham to pierogi z kapustą i grzybami! W tym roku będę robiła dla 20 osób, trochę się nalepię 🙂 Ale to nic ważne aby było smacznie i super. A wigilia z przyjaciółmi to fajna sprawa – pozwala zapomnieć, że nie siedzi się przy stole z rodziną, chociaż w zasadzie przyjaciele to też rodzina, tyle, że bez więzów krwi!
Życzę Wam wszystkim spokojnych przygotowań do świąt, owocnego polowania na prezenty oraz aby wszystkie gotowane przez Was potrawy wyszły nieziemsko pyszne.
Share: