Bagan; Myanmar – część 9
No cóż nie zawsze wszystko można zaplanować! Na lotnisko przyjechaliśmy na 7, gdyż nasz lot miał być chwilę po 8.00. Jest właśnie godzina 12.40 a my zamiast śmigać rowerami między świątyniami w Bagan, dalej siedzimy na lotnisku w Mandalay. W Yangonie jest gęsta mgła i samoloty czekają na start.
Wszystkiego razem nasz samolot miał prawie 6 godzin opóźnienia. Na razie podziwiamy więc Myanmar z lotu ptaka. Widzę pola, łąki i jeszcze więcej pól. Rolnictwo to znacznie więcej niż połowa gospodarki tego kraju.
W związku z tym ogromnym opóźnieniem zwiedzania było dziś niewiele. Odwiedziliśmy jaskinię Khan Sit Thar Umin, w której w XI wieku mieszkali mnisi. Ściany tejże pokryte są malowidłami, mnichom chyba się nudziło 🙂 Jaskinią nazwał to nasz przewodnik, ale jest to bardziej niski ceglany budynek którego połowa znajduje się pod ziemią. Wnętrza to długie korytarze ozdobione malunkami, które datowane są od XI do XIII wieku.
Następnie pojechaliśmy do świątyni Shwe Zi Gone. Jest to również XI wieczna budowla.
Jakbyście tak kiedyś się wybierali to polecam hotel Umbra Bagan – nie tani, ale warto 🙂
20.02
Leave a Comment