Drugi dzień, czyli zdobywanie szczytu. Niestety kiedy obudziliśmy się o 2.40 rano okazało się, że Paweł ma wysoką gorączkę i dreszcze 🙁 Nie było szans na to żeby razem go zdobyć, więc ruszyłam sama uprzednio faszerując biedaka lekami.
Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!