Przez 4 dni jak byliśmy na Gili Air odpoczęłam jak prawie nigdy dotąd. To miejsce ma niesamowitą atmosferę. Mimo, że jestem typowym mieszczuchem i kocham wielkie miasta i wszystkie ich dobre i złe strony, ta wysepka przemówiła do mnie. Myślę, że dla życia tam mogłabym porzucić miejskie wygody. I zamienić proporcje – cały rok tam i koło miesiąca gdzieś na przykład w Nowym Jorku 🙂