Kilimandżaro dzień 2 /Big Tree – Shira I/

Z obozu Big Tree (2750m) do Shira I (3500m), około 7 km do przejścia.

Dzień 2 zaczęliśmy od pobudki o 7. Na szlak wyruszyliśmy po śniadaniu koło 8. Jeszcze przez chwilę szliśmy przez las, aby po około godzinie wyjść z niego na wrzosowiska (piętro roślin krzewiastych). Do obozu Shira I, na wysokości 3500m, do pokonania mieliśmy ok 9 km i 750 metrów w górę. Tego dnia po raz pierwszy zobaczyliśmy Kili w pełnej krasie. Piękna góra! Budząca ogromny respekt a zarazem jakby przywołująca do siebie 😊

Shot with DxO ONE

Pogoda dalej nam dopisywała, bo nie padało i było przyjemnie temperaturowo (choć definitywnie na długi rękaw). Kiedy trochę się wspięliśmy, zaczął dokuczać zimny wiatr, ale widok Kili w oddali rekompensował niedogodności.

W oddali góra Meru.

Kissima – szef przewodników.

Jeżeli chodzi o trudność to był to, znowu, dość lekki dzień, trochę pod górę, trochę w dół. Przewodnik jednak cały czas zwalniał nas swoim ‘pole pole’. Jest to kluczowe, aby dobrze zaaklimatyzować się do rosnącej wysokości. Szliśmy około 4 godzin. Po drodze zjedliśmy przygotowany dla nas lunch, w pięknych okolicznościach przyrody z widokiem na wulkan Meru, która znajduje się na zachód od Kili i jest drugą pod względem wysokości górą Tanzanii. Może kiedyś wrócimy aby ją też zdobyć 😊

Pierwszy rzut oka na Kili.

Mówiłam już, że Lemosho jest piękną trasą? Prowadzi przez wszystkie ekosystemy i uważana jest za najbardziej malowniczą trasę na Kili – muszę się z tym zgodzić!

Shot with DxO ONE

Obowiązkowy wpis do księgi obozu.

Cała nasz ekipa + trzech przewodników Andrew, Julius i Kissima (od lewej)

Widok na Kili z naszego obozu.