Siem Reap / Kambodża
Miasteczko Siem Reap to w dzień senna mieścina, choć ruch na ulicach dość duży, ale większość przyulicznych knajpek śpi.
Trafiliśmy tu w Chiński Nowy Rok, więc przed wieloma domami mieszkańcy palili w beczkach dary (pieniądze, kopie oczywiście, złote karteczki i inne) aby przynieść dobrą fortunę duchom, które nie mają rodziny. W obrębie domostw robili to samo, ale po to, aby ich rodziny i przodkowie mieli się dobrze. W naszym hotelu, super zresztą (trochę więcej napiszę w poście o hotelach) na dziedzińcu stał stół z darami, wśród których był również wielki pieczony świniak (biedny 🙁 )
I mieszkaniec stały naszego hotelu 🙂
Wieczorem natomiast miasto ożywa. Szczególnie widać to na Pub Street. Mogłabym ją porównać do bangkockiej Khaosan. Choć zrobiła na mnie lepsze wrażenie, a powiem tylko, że uwielbiam Khaosan!
Masa pubów, knajpek, restauracyjek, salony masażu, sklepy z pamiątkami i do tego jedyny w swoim rodzaju Barcode Bar!!! Ogłasza się jako gay club, ale to nie tylko przyjazny homoseksualistom klub. Codziennie wieczorem mają super rewię drag queen i nie tylko. REWELACJA! Najlepsza jaką widziałam do tej pory. Pełna profeska! I proszę w Kambodży, w miasteczku, do którego większość ludzi przyjeżdża, żeby zobaczyć Angkor taka perełka! Szczerze polecam!!!
Kilka zdjęć z show.
Leave a Comment