Jordania – Petra, magiczne miejsce!

Dzień 4 wypełniła Petra. Ruszyliśmy dość wcześnie, choć nie tak wcześnie jak planowaliśmy 😉 Na szczęście nie było strasznych tłumów. Dla przypomnienia – zimą Petra otwarta jest od 6-16, a teren należy opuścić do godziny 17.

Tak jak pisałam wcześniej ludzie zamieszkiwali przejściowo to miejsce już w epoce kamienia łupanego, pierwsze bardziej stałe osiedla są datowane na ok 9000 rok p.n.e.

Miasto  w kanionie zostało założone w 312 roku p.n.e przez Nabatejczyków i było stolicą ich królestwa. Potem zostało podbite przez Rzymian i porzucone, aż w XII wieku powróciło do rąk lokalnej społeczności. Odnalezione na nowo zostało w 1812 przez podróżnika Johann Ludwig Burckhardt, który nazwał je Zagubionym miastem.

Miasto położone jest w niesamowitym miejscu. Jeżeli ktoś nie wiedział jak tam trafić, na pewno nie trafił – położenie było bardzo przemyślane. Aby dotrzeć do miasta trzeba pokonać około kilometrowy wąwóz – Siq. W niektórych mięjscach ma on tylko 3 metry szerokości.

Powyżej chyba najbardziej znana świątynia Petry – Al Kazneh (Skarbiec). Została ona wybudowana jako mauzoleum króla Aretasa IV w pierwszym wieku naszej ery. Arabska nazwa skarbiec wzięła się z legendy o tym, że bandyci lub piraci ukrywali tam swoje skarby.

 

W drodze do Klasztoru, który znajduje się na końcu drogi, znacznie wyżej w skale i aby do niego dojść trzeba pokonać jakieś 820 stopni. Dodam, że nie są to zwyczajne schody 🙂

Pilatesowy Leg pull back 😉

A oto i Klasztor (Ad Deir).

Share: