Małżonek miał urodziny i taki oto tort mu zrobiłam.
Człowiek siedzi w domu, gotuje i eksperymentuje 🙂
Najpierw postanowiłam zrobić zakwas na chleb. Kiedyś wydawało mi się to niemalże tak skomplikowane jak fizyka kwantowa, ale… okazało się całkiem proste! Wymaga tylko ciut cierpliwości i pamiętania o tym, aby dokarmić toto.
Od miesiąca siedzimy w domu. Z uwagi na sytuacje gotujemy. Staramy się ograniczać kontakt ze światem. Zamawiamy zakupy z dowozem do domu, ale jedzenia na wynos nie. Choć tęsknię za curry laksa z małej mjanmarskiej knajpki w JLT!
Dzień 4 wypełniła Petra. Ruszyliśmy dość wcześnie, choć nie tak wcześnie jak planowaliśmy 😉 Na szczęście nie było strasznych tłumów. Dla przypomnienia – zimą Petra otwarta jest od 6-16, a teren należy opuścić do godziny 17.
Tak jak napisałam w poście z planem na Jordanię, druguego dnia odwiedziliśmy Jerash i morze Martwe.
Jerash (starożytna Gereza) – to ruiny miasta z czasów starożytnych. Znajdują się około 50 km na północ od Amannu (45 minut jazdy autem). Faktycznie zapiera dech w piersiach.
Nasza plan na Jordanię był następujący. Nie do końca wszystko zostało zrealizowane jak w planie 😊 Ale tak to z planami bywa 🙂
Jeden z najpiękniejszych mostów na świecie i jednocześnie wizytówka miasta – most Golden Gate. Oprócz tego, że jest pewnie jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli na świecie, ma również mroczną stronę. Od otwarcia mostu w 1937 roku ponad 1600 osób skoczyło z niego. Niestety niewelu przeżyło ten skok.
Metallica symfonicznie grała 20 lat temu pod przewodnictwem Michaela Kamena. Odbyły się dwa koncerty – jeden w San Francisco z lokalną orkiestrą symfoniczną, drugi zaś w Berlinie, znów z lokalną orkiestrą symfoniczną.
Wstaliśmy chwilę po 5 aby dojechać do Monterey na czas. Tak jak pisałam w poprzednim poście wybraliśmy Monterey Bay Whale Watch Center – cena za cztero godzinny rejs to 51$ od osoby (41$ dzieci między 3 a 12 rokiem i 15$ za dzieci do 3 roku życia). W lecie i jesienią najczęściem można zobaczyć humbaki (długopłetwiec oceaniczny) i płetwale błękitne.
Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!
Error: No connected account.
Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.