San Francisco – moje marzenie od wielu, wielu lat! Te kolorowe kamieniczki, a może powinnam je nazwać domkami?, bo to w sumie szeregowce. Golden Gate Bridge, Sausalito, hipisi, murale…
San Francisco – moje marzenie od wielu, wielu lat! Te kolorowe kamieniczki, a może powinnam je nazwać domkami?, bo to w sumie szeregowce. Golden Gate Bridge, Sausalito, hipisi, murale…
27.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 15 – rezerwat Moremi
Wyruszyliśmy w poszukiwaniu zwierza około 7. Zimno było jak diabli – windstopper, bluza, a ja dalej trzęsłam się jak osika. Pobudziliśmy trochę impal, spotkaliśmy zaspane żyrafy i powoli budzącą się do życia sawannę, a może to busz?
26.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 14 – rezerwat Moremi
Noc z milionem dźwięków. Spaliśmy z otwartymi oknami, cykady, żaby, pluski, skrzeki 😊 To wszystko złożyło się na niesamowite sny. Rano przyjechał do nas David, z którym wczoraj mieliśmy przyjemność się spotkać, razem z naszym przewodnikiem na następne dni Lentim.
24.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 12 – Etosha (Namutoni Camp) – Tsumkwe
Rano game drive! Bardzo chcieliśmy zobaczyć afrykańskie koty i hieny. Hieny się udało – cała grupa koło wodopoju i jedna kapiąca się. Jestem bardzo zadowolona, bo hieny są fascynujące.
23.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 11 – Etosha (Okaukejo Camp – Namutoni Camp) – ostrzegam dużo zdjęć 😉
Po nocnym spektaklu ze zwierzętami (później dołączyły jeszcze żyrafa i słoń oraz hiena, ale tej ostatniej już nie widziałam, bo poszłam spać) byliśmy dość niewyspani.
21.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 9 – Opuwo – Etosha (Dolomite Camp)
Rankiem wyruszyliśmy przed 7 do wioski należącej do rodziny z plemienia Himba. Niegdyś Herero i Himba to było jedno plemię, część została w Namibii (obecne Herero), a część przeniosła się do Angoli (Himba).
19.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 7 – Spitzkoppe – Twylfefontein
Rano przy śniadaniu mieliśmy przyjemność oglądać żyrafy, a w nocy do wodopoju w ośrodku przyszły zebry i oryksy. Po śniadaniu wyruszyliśmy do Uis, tam szybkie tankowanie i dalsza podróż do Twylfefontein. Piękna droga w sensie krajobrazowym.
18.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 6, Swakopmund – Hentisbaai – Cape Cross – Spitzkoppe
Poranek przywitał nas chłodny, bo tylko koło 10 stopni i dość pochmurnie. Powiedziałabym aura jak w Polsce jesienią. W sumie wszystko się zgadza, bo tutaj teraz jest przecież jesień!
17.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 5, Moon Mountain Lodge – Kuseib Canyon – Walvis Bay – Swakopmund
Wyruszyliśmy koło 8, aby Mirka jak najszybciej dojechała do Walvis Bay, gdzie umówiona była naprawa nieszczęsnej szyby. Chwilę za Solitiare pustynia Namib trochę ‘zsawanniała’ i pojawiły się spore grupy oryksów, springboków, kudu i zebr.
Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!