Liwa to w zasadzie oaza na pustyni Rub Al Khali, ale my tak nazywamy, dla ułatwienia, całą pustynię w tamtym rejonie. Wybraliśmy się na rajd trasą Abu Dhabi Desert Challenge z 2015 roku. Sześć samochodów, sześcioro kierowców, ośmioro pasażerów, dwa dni, 120 km.
Browsing Tag
empty quarter Rub al Khali to największa na świecie piaskowa pustynia. Pokrywa ona prawie całą południową część półwyspu arabskiego (około 650 tysięcy kilometrów kwadratowych) i jest jednym z najbogatszych w ropę naftową regionów świata. Są tu tylko wydmy, od czasu do czasu wyschnięte słone jezioro i nic więcej (no oprócz ropy). Zabłądzić jest bardzo łatwo, co przy panującym tu super suchym klimacie i temperaturach dochodzących do 60 stopni Celsjusza może okazać się przygodą ostateczną. Jest to jedno z tych miejsc gdzie dobry GPS to podstawa!
A sama pustynia jest piękna, majestatyczna, ale również budząca grozę! Wydmy są waniliowe w kolorze, czasem z lekkim pomarańczowym nalotem. Dna wysuszonych słonych jezior bywają brunatne do czarnych, a do tego wszystkiego niebieskie niebo – całość tworzy magiczną harmonię. Niby monotonia barw, a jednak ciesząca oko.
Wydmy tutaj są zupełnie inne od tych w okolicach Dubaju czy Al Ain, gdzie do tej pory jeździliśmy. Te tu są ogromne, poprzecinane głębokimi nieckami i nie bez powodu mówi się, że to nie jest miejsce dla początkujących. Teren jest trudny i na prawdę łatwo o dość duży kłopot lub tragedię.
Zostaliśmy zaproszeni na tą wyprawę przez Offroad zone – fajny sklepo/warsztat specjalizujący się w przerabianiu/ulepszaniu autek. Chłopaki kochają Jeep’y Wranglery więc wpasowaliśmy się idealnie. Na 25 aut wranglerów było 19! Muszę powiedzieć, że szkoda że Liwa (tak nazywa się główna miejscowość tamtego terenu) leży tak daleko. Z Dubaju to ponad 300 km, ale wrażenia bezcenne!
Po całym dniu jazdy (najpierw na miejsce, a potem na pustyni) rozłożyliśmy obóz. Z dala od jakichkolwiek osad oraz źródeł światła, nocne niebo rozświetlone było miliardami gwiazd. Księżyc w nowiu więc również nie przeszkadzał w upajaniu się widokiem. Było widać nawet te najmniejsze i najsłabiej świecące punkciki na niebie – chociażby dla tego doświadczenia warto tam było pojechać. Leżeć i gapić się na gwiazdy mogłabym zawsze. A kiedy widać ich tak wiele jestem pewna, że ktoś tam, gdzieś na dalekiej planecie, też leży i gapi się na nie i rozmyśla o innych cywilizacjach. Bo na pewno tam jeszcze ktoś jest – jeżeli nie, to byłoby to absolutne marnotrawstwo przestrzeni – nie uważacie?!
Konwój w drodze…
Konwój w drodze…
Po drodze mijaliśmy muzeum samochodów Szejka Rainbow. Kiedyś muszę tam koniecznie wrócić, a wtedy podzielę się z Wami zdjęciami i wrażeniami. Teraz tylko jedno ogromne autko, a mianowicie Land Rover Defender.
Tutaj już na pustyni… zanurzamy się w odmętach Rub Al Khali…
Długo się zastanawiałam co przypominają mi te wydmy. Cały czas coś ‘deserowatego’ i słodkiego chodziło mi po głowie… I dziś oglądając i wybierając zdjęcia mnie olśniło!!! One wyglądają jak karpatka robiona przez moją siostrę 😀
Napotkaliśmy też ogromną równinę – pozostałość po istniejącym kiedyś tam słonym jeziorze, a nawet ostatki tego jeziora.
Oczywiście wszyscy rzucili się do robienia zdjęć…
Widoki niesamowite, a wydmy ogromne, są i takie które mają ponad 800 metrów wysokości!
Widok ze szczytu w dolinę
Konwój – prawie w całości
Jeepy, Jeepki, Jeepunie… 😀
Błogość… Pustynia to dla mnie ucieleśnienie spokoju…
Ktoś się musiał zakopać, a w tym wypadku powiesić na załamaniu wydmy.
Nie ma jak to pohasać w poprzek ścianki.
Obóz, wieczorem ognisko, grill, przeciąganie liny, shisha…
I wspinaczka piaskowa
A oto nasz poranny gość. W nocy zresztą była ich cała masa – gości znaczy się, różnych, bo tropów dookoła namiotu naliczyłam około 10 różnych, w tym jakiś myszkowych też.
Pustynia o poranku. Około 9 rano było już 28 stopni i zapowiadał się bardzo upalny dzień (data 01.03).
Hotel Qasr al Sarab – ładnie się tam prezentował w oddali
Droga do domu… korzystając z okazji, że już jesteśmy w okolicy pojechaliśmy okrężną drogą przez Liwa
Liwa to oaza, i muszę powiedzieć, że faktycznie okolica obfitująca w gaje palmowe oraz pola uprawne.
Po drugiej stronie ulicy zaczyna się już Empty Quarter, bezkres piasku…
Na zachód i południowy zachód od Abu Dhabi w kierunku Madinat Zayed ciągnie się płaska dolina wyschniętego jeziora. Niesamowity widok, gdyż cały teren jest płaski jak stół! Tam też buduje się pierwsza nitka kolejowa w Emiratach oraz wielka elektrownia słoneczna Al Shams (co oznacza po prostu słońce).
Tak zakończyła się nasza przygoda z Empty Quarter. Ale na pewno nie był to pierwszy i ostatni raz! Mam nadzieję, że wrócimy tam jeszcze wielokrotnie!
O mnie
Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!
Recent Posts
Archives
- April 2022
- January 2022
- October 2021
- September 2021
- June 2021
- March 2021
- February 2021
- June 2020
- April 2020
- December 2019
- November 2019
- October 2019
- August 2019
- July 2019
- June 2019
- May 2019
- April 2019
- December 2018
- November 2018
- October 2018
- May 2018
- March 2018
- January 2018
- December 2017
- November 2017
- September 2017
- August 2017
- July 2017
- June 2017
- May 2017
- April 2017
- March 2017
- February 2017
- January 2017
- December 2016
- November 2016
- October 2016
- September 2016
- August 2016
- July 2016
- June 2016
- May 2016
- March 2016
- February 2016
- January 2016
- December 2015
- November 2015
- October 2015
- September 2015
- August 2015
- July 2015
- June 2015
- May 2015
- April 2015
- March 2015
- February 2015
- January 2015
- December 2014
- November 2014
- October 2014
- September 2014
- August 2014
- July 2014
- June 2014
- May 2014
- April 2014
- March 2014
- February 2014
- January 2014
- December 2013
- November 2013
- October 2013
- September 2013
- August 2013
- July 2013
- June 2013
- May 2013
- April 2013
- March 2013
- February 2013
- January 2013
- December 2012
- November 2012
- October 2012
- September 2012
- August 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- February 2012
- January 2012
- December 2011
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- April 2011
- March 2011