Dolores, którą znacie z bloga, niestety w połowie lipca odeszła 🙁 Bardzo bolało i boli dalej, że jej nie ma ze mną. Ale z drugiej strony biega szczęśliwie za tęczowym mostem razem z resztą brygady. Rak wygrał 🙁
Dolores, którą znacie z bloga, niestety w połowie lipca odeszła 🙁 Bardzo bolało i boli dalej, że jej nie ma ze mną. Ale z drugiej strony biega szczęśliwie za tęczowym mostem razem z resztą brygady. Rak wygrał 🙁
Potem poszli pracownicy Emaar’a (jeden z największych developerów w Dubaju, należy do niego min. Burj Khalifa) z balonami z flagami i piktogramem dotyczącym National Day – Spirit of the Union.
W Dubai Mall znaleźć można było stanowisko o nazwie Union House gdzie ‘wysyłało’ się kartki z życzeniami na National Day, znaczkiem był odcisk palca. Chętni mogli też odcisnąć swój paluch na fladze 🙂 Każdy rezydent powinien się zastanowić co pisze na takiej pocztówce, bo mając nasz odcisk palca łatwo zidentyfikować człowieka w końcu aby dostać tutejsze ID (a jest to obowiązkowe dla wszystkich rezydentów) trzeba dać sobie zdjąć odciski wszystkich palców, całej dłoni i nawet boków dłoni.
A w samym Dubai Mallu było tyle ludzi, że szok ja jeszcze takich tłumów nie widziałam.
Burj al Arab (co oznacza po prostu Wieża Arabów) to jeden z najbardziej luksusowych hoteli na świecie, jeden z dwóch 7 gwiazdkowych (drugi to Emirates Palace w Abu Dhabi). Projekt wykonał Tom Wright z pracowni WS Atkins PLC.
Fot. Populat-Pics.com |
I wersja dzienna 🙂
A to zdjęcie zrobione zostało z tarasu widokowego w Burj Khalifa.
Klusek nam strasznie choruje i w zasadzie nie wiadomo co będzie dalej. Znowu ma infekcję, tyle, że tym razem jest bardzo niebezpiecznie, bo prawe płuco mu się zapadło. Powodem najprawdopodobniej jest infekcja, bo urazu żadnego nie było. On dostał już tyle antybiotyków, że wszystko co w nim bytowało powinno było paść, a tu nic. Robione były wymazy, posyłane do analizy – a następnie leczony był tym na co bakterie były wrażliwe i nic, cały czas wracało i wraca! I jest gorzej i gorzej 🙁 Wczoraj Klusek został w klinice na dwie godziny w namiocie tlenowym, dziś jedziemy znowu go natlenić. Oprócz tego całą aptekę dostał. Mam nadzieję, że to pomoże… Jest na tyle poważnie, że może się skończyć najgorzej…
Jest gorzej niż myślałam. Po natlenieniu dziś, weterynarz postanowił, że należy jednak odciągnąć ten płyn z płuc. Płynu było dużo, bo około 70 ml… i do tego był krwisty, a to może świadczyć o nowotworze, albo o ciężkiej infekcji, albo o urazie 🙁 Po zciągnięciu tego płynu niby zaczął lepiej oddychać, całą drogę do domu awanturował się w transporterze, ale teraz jest taki biedny 🙁
Wygląda na to, że stoi już co najmniej dwoma łapkami na tęczowym moście…
Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!