RybimOkiem.me -
Afryka
    Botswana
    Etiopia
    Namibia
    Seszele
    Tanzania
    Zimbabwe
Ameryki
    USA
    Kalifornia
Azja
    Hong Kong
    Indie
    Indonezja
    Japonia
    Kambodża
    Korea Południowa
    Malezja
    Myanmar (Birma)
    Nepal
    Singapur
    Sri Lanka
    Tajlandia
    Wietnam
Bliski Wschód i Dubaj
    Emiraty
    Jordania
    Oman
    Dubaj Rybim Okiem
    Architektura
    Desert off road
    Dubai - pytania i odpowiedzi - małe faq
    pogoda w Dubaju
    restauracje w Dubaju
    z emirackiej prasy
    życie w Dubaju
    życie w Dubaju - koszty
    życie w Dubaju - święta na obczyźnie
Europa
    Austria
    Islandia
    Polska
    Wyspa Man (Isle of Man)
Inne
    całkiem z innej beczki
    fretki
    jedzenie
    kosmetycznie
    myśli nie zawsze optymistyczne
    zwierzęta domowe
Kontakt i parę słów o mnie
RybimOkiem.me -
  • Afryka
    • Botswana
    • Etiopia
    • Namibia
    • Seszele
    • Tanzania
    • Zimbabwe
  • Ameryki
    • USA
      • Kalifornia
  • Azja
    • Hong Kong
    • Indie
    • Indonezja
    • Japonia
    • Kambodża
    • Korea Południowa
    • Malezja
    • Myanmar (Birma)
    • Nepal
    • Singapur
    • Sri Lanka
    • Tajlandia
    • Wietnam
  • Bliski Wschód i Dubaj
    • Emiraty
    • Jordania
    • Oman
    • Dubaj Rybim Okiem
      • Architektura
      • Desert off road
      • Dubai – pytania i odpowiedzi – małe faq
      • pogoda w Dubaju
      • restauracje w Dubaju
      • z emirackiej prasy
      • życie w Dubaju
      • życie w Dubaju – koszty
      • życie w Dubaju – święta na obczyźnie
  • Europa
    • Austria
    • Islandia
    • Polska
    • Wyspa Man (Isle of Man)
  • Inne
    • całkiem z innej beczki
    • fretki
    • jedzenie
    • kosmetycznie
    • myśli nie zawsze optymistyczne
    • zwierzęta domowe
  • Kontakt i parę słów o mnie
Browsing Tag
offroad
Afryka Rybim Okiem•Namibia•podróże małe i duże

Namibia – Botswana – Zimbabwe, dzień 12, Etosha (Namutoni Camp) – Tsumkwe, Namibia

June 10, 2019 by admin No Comments

24.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 12 – Etosha (Namutoni Camp) – Tsumkwe

Rano game drive! Bardzo chcieliśmy zobaczyć afrykańskie koty i hieny. Hieny się udało – cała grupa koło wodopoju i jedna kapiąca się. Jestem bardzo zadowolona, bo hieny są fascynujące.

Continue reading
Share:
Reading time: 1 min
Afryka Rybim Okiem•Namibia•podróże małe i duże

Namibia – Botswana – Zimbabwe, dzień 11, Etosha (Okaukejo Camp – Namutoni Camp), Namibia

June 8, 2019 by admin No Comments

23.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 11 – Etosha (Okaukejo Camp – Namutoni Camp) – ostrzegam dużo zdjęć 😉

Po nocnym spektaklu ze zwierzętami (później dołączyły jeszcze żyrafa i słoń oraz hiena, ale tej ostatniej już nie widziałam, bo poszłam spać) byliśmy dość niewyspani.

Continue reading
Share:
Reading time: 1 min
Afryka Rybim Okiem•Namibia•podróże małe i duże

Namibia – Botswana – Zimbabwe, dzień 10, Etosha (Dolomite Camp – Okaukejo Camp), Namibia

June 7, 2019 by admin No Comments

22.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 10 – Etosha (Dolomite Camp – Okaukejo Camp)

Poranna kąpiel w jakuzzi – znowu bezcenne przeżycie 😊 Ruszyliśmy koło 8 rano (znowu strasznie wcześnie) w teren, a w zasadzie w trasę do Okaukejo. Zajechaliśmy do prawie każdego wodopoju na trasie.

Continue reading
Share:
Reading time: 4 min
Afryka Rybim Okiem•Namibia•podróże małe i duże

Namibia – Botswana – Zimbabwe, dzień 9, Opuwo – Etosha (Dolomite Camp), Namibia

June 5, 2019 by admin No Comments

21.04.2019 Namibia – Botswana – Zimbabwe dzień 9 – Opuwo – Etosha (Dolomite Camp)

Rankiem wyruszyliśmy przed 7 do wioski należącej do rodziny z plemienia Himba. Niegdyś Herero i Himba to było jedno plemię, część została w Namibii (obecne Herero), a część przeniosła się do Angoli (Himba).

Continue reading
Share:
Reading time: 4 min
całkiem z innej beczki•Desert off road•Dubaj Rybim Okiem•Emiraty

Mały teaser – Liwa 2017, pustynny off raod

November 18, 2017 by admin No Comments

W ostatni weekend zrobiliśmy prawie cały odcinek rajdu Abu Dhabi Desert Challenge z roku 2015.

Continue reading

Share:
Reading time: 1 min
Desert off road•życie w Dubaju

September Shakedown #1

October 1, 2012 by admin No Comments

21 września 2012 – September Shakedown / me4x4

Nasze drugie spotkanie klubowe na otwarcie sezonu jesienno – zimowego. Cel obudzić kierowców i auta z letniego marazmu. W tamtym roku nie mogliśmy zostać do końca, czyli do rana, ale tym razem się udało. Miejsce to samo co w tamtym roku, czyli pustynia w Omańskiej enklawie. Tym razem dojazd na miejsce pikniku był bardziej wymagający, albo może przerwa w jeżdżeniu po pustyni dała nam się we znaki 🙂 Zakopaliśmy się parę razy, a w zasadzie zawiesiliśmy na szczycie wydm. No cóż bywa i tak.. 

Piękny księżyc, który dawał zadziwiająco dużo światła, a nawet nie był w połowie drogi do pełni 🙂

Te zdjęcia zrobiłam około 6.30 rano. Cudowne, miękkie światło. Temperatura była bardzo przyjemna cirka 27 stopni (C), a piasek niewiarygodnie chłodny!
A to nasz ‘kącik’ w obozie. Dzięki przecudownej Dorocie i Wojtkowi mamy piękny, ogromny namiot! Dziękujemy Wam kochani za ten podarunek bardzo. Byliśmy niezmiernie zadziwieni wielkością owego namiotu 🙂 Zmieścimy się tam i my i fretki i cały sprzęt! I jeszcze będzie przestrzeń!


To mały przystanek w drodze powrotnej na podpąpowanie kół.

W oddali góry Omanu.

Był to nasz pierwszy nocleg na pustyni i na pewno nie ostatni. W nocy nasze obozowisko odwiedziły dwa wielbłądy. Były trochę wystraszone światłem latarek, więc nie zrobiłam zdjęcia, bo musiałoby być w fleszem.

Później wstawię jeszcze filmik, ale nie doczekał się jeszcze montażu 🙂

Share:
Reading time: 1 min
Desert off road•Dubaj Rybim Okiem•życie w Dubaju

Sobotni off road

October 1, 2011 by admin 2 Comments

Wstaliśmy dziś o jakieś absolutnie chorej porze, bo o 6 rano! Jak dla nas to środek nocy, bo jesteśmy śpiochami, a do tego, do gustu raczej pasuje nam życie sowie niż “poranno ptasze” 🙂 Ale postanowiliśmy wypróbować nasz zestaw do piaskownicy, więc zabraliśmy green team do najbliższej nam znanej. Padło na okolice Fossil Rock. Piaskownica ma tam bardzo ładny pomarańczowy piasek i podobno od czasu do czasu można znaleźć w niej skamielinę jakiegoś morskiego żyjątka, które żyło tu przed milionami lat, jak jeszcze było tu morze 🙂

Początkowo zabawa była super, a w zasadzie, co ja gadam, do końca była super zabawa. Wspinanie się na jedną wydmę za drugą, potem trochę w dół i znowu do góry… extra!!!
Przed samym fossil rock niestety ‘Indianka’ zakopała się w piasku. Najpierw próbowaliśmy wykopać ją łopatami i wyjechać, ale niestety zakopywała się coraz bardziej. Najgorsze, że zakopała się w niefortunnym miejscu gdzie piasek był na prawdę sypki, a do tego w niecce. Postanowiliśmy użyć ‘Randżiego’ do wyciągnięcia jej, ale niestety nie dość, że o połowę lżejszy od niej, to też ciut słabszy… bardzo chciał nam pomóc, ale skończyło się to tym, że spalił sobie skrzynię biegów… I ot klops, niby dwa autka, ale jedno zakopane w piachu, a drugie ‘nieprzytomne’… co tu zrobić…
Nasza trójka, na środku niczego, z ograniczonym zapasem wody… Niby widać jakieś zabudowania na horyzoncie, ale upał i tylko “trach trach trach w zgrzyta zębach piach, słońce opala brzuchy, wiatr tarmosi nasze ciuchy…” hmmm pozostało nam śpiewnie tej piosenki i czekanie na ratunek… albo brnięcie przez piach do wspomnianych zabudowań.
Nagle patrzę a tu autko jedzie! Pawel pobiegł na górkę wołać o pomoc. Jak to mówią głupi ma szczęście 🙂 Okazało się, że było to auto z grupy szkoleniowej tutejszego urzędu komunikacji. Próbowali nam pomóc, ale też się prawie zakopali obok Indianki, na szczęście udało im się wyjechać i pojechali po bardziej doświadczonego kolegę – trenera i egzaminatora jazdy po pustyni zarazem.
Muszę powiedzieć, że gość zna się na swojej robocie! Od razu było widać, że profesjonalista. Wyciągnął Indiankę z piachu i powiedział, że odholuje nam Randżiego do drogi. Tak też zrobił.
Pożegnaliśmy się na szosie, wzięliśmy namiary na przyszłość jakby był jakiś problem – ale szczerze mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się na pikniku a nie przy zepsutym aucie 🙂 Bardzo mili tubylcy 🙂
Nasza przygoda zakończyła się szczęśliwie… my dostaliśmy do domu, a Randżi został na lawecie zawieziony do warsztatu i od jutra panowie mechanicy będą go naprawiać.

Na pewno nie była to nasza ostatnia wyprawa na pustynie i myślę, że nasz zestaw do piaskownicy jeszcze nie raz udowodni nam, że do tego właśnie został stworzony 😀

DSC_0001

DSC_0008

DSC_0013

DSC_0020
DSC_0007 (2)
DSC_0008 (2)
DSC_0009 (2)
DSC_0012 (2)
DSC_0014 (2)
DSC_0021 (2)
DSC_0020 (2)

DSC_0018 (2)

Share:
Reading time: 2 min
Desert off road•życie w Dubaju

Off road to jest to :)

April 17, 2011 by admin No Comments
Złapałam bakcyla 🙂
Normalnie teraz nie będę mogła się doczekać następnej okazji do pojechania autkiem na pustynię! Zabawa przednia, podjeżdżanie pod wydmy, które na pierwszy rzut oka są nie do pokonania daje dużo satysfakcji 🙂 no i autko sprawowało się rewelacyjne 🙂 super zabawa z dreszczykiem emocji :)))
off road Dubaj
off road Dubaj
off road Dubaj
off road Dubaj
Share:
Reading time: 1 min

O mnie

Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!

Instagram

instagram – vanda_does_pilates

Recent Posts

  • Jakby co to żyję ;)
  • 2021 puff i już 2022
  • Kilka słów o Islandii
  • Seszele czyli raj na Ziemi – wstęp
  • Wyspa Sir Bani Yas w Emiracie Abu Dhabi

Archives

  • April 2022
  • January 2022
  • October 2021
  • September 2021
  • June 2021
  • March 2021
  • February 2021
  • June 2020
  • April 2020
  • December 2019
  • November 2019
  • October 2019
  • August 2019
  • July 2019
  • June 2019
  • May 2019
  • April 2019
  • December 2018
  • November 2018
  • October 2018
  • May 2018
  • March 2018
  • January 2018
  • December 2017
  • November 2017
  • September 2017
  • August 2017
  • July 2017
  • June 2017
  • May 2017
  • April 2017
  • March 2017
  • February 2017
  • January 2017
  • December 2016
  • November 2016
  • October 2016
  • September 2016
  • August 2016
  • July 2016
  • June 2016
  • May 2016
  • March 2016
  • February 2016
  • January 2016
  • December 2015
  • November 2015
  • October 2015
  • September 2015
  • August 2015
  • July 2015
  • June 2015
  • May 2015
  • April 2015
  • March 2015
  • February 2015
  • January 2015
  • December 2014
  • November 2014
  • October 2014
  • September 2014
  • August 2014
  • July 2014
  • June 2014
  • May 2014
  • April 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • January 2014
  • December 2013
  • November 2013
  • October 2013
  • September 2013
  • August 2013
  • July 2013
  • June 2013
  • May 2013
  • April 2013
  • March 2013
  • February 2013
  • January 2013
  • December 2012
  • November 2012
  • October 2012
  • September 2012
  • August 2012
  • July 2012
  • May 2012
  • April 2012
  • February 2012
  • January 2012
  • December 2011
  • November 2011
  • October 2011
  • September 2011
  • August 2011
  • July 2011
  • June 2011
  • April 2011
  • March 2011
This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

© 2017 copyright PREMIUMCODING // All rights reserved
Designed by Premiumcoding
W celu zapewnienia maksymalnej wygody uzytkowników przy korzystaniu z witryny ta strona stosuje pliki cookies. Szczególy w naszej Polityce prywatnosci. Kliknij "Zgadzam sie" Szczególy