Kambodżańska dżungla niewiele różni się od tej, którą widziałam w Tajlandii, Indonezji czy nawet w Tanzanii. Taką ‘prawdziwą’, jak z filmów, to chyba tylko w Amazonii można zobaczyć. Może kiedyś będzie mi dane.
Kambodżańska dżungla niewiele różni się od tej, którą widziałam w Tajlandii, Indonezji czy nawet w Tanzanii. Taką ‘prawdziwą’, jak z filmów, to chyba tylko w Amazonii można zobaczyć. Może kiedyś będzie mi dane.
Ostatnia ze świątyń w Angkor, którą odwiedziliśmy to Ta Prohm, czyli ta którą wszyscy znają z Tomb Ridera! Ta świątynia jest w najgorszym stanie i jeżeli nie zaczną szybko prac konserwacyjnych to zostanie tu tylko kupka kamieni.
Kolejna ze świątyń to Bayon. Zosyała zbudowana przez króla Jayavarmana VII w centrum miasta Angkor Thom. Była to pierwsza światynia poświęcona od samego początku Buddzie.
Hmmm…. co mam powiedzieć…. Miałam chyba dość ‘romantyczne ‘wyobrażenie tego miejsca. Miało być mistycznie i trochę magicznie… a było okropnie przez ‘miliony’ chińczyków.
Miasteczko Siem Reap to w dzień senna mieścina, choć ruch na ulicach dość duży, ale większość przyulicznych knajpek śpi.
Kambodża to kraj, który w dalszym ciągu podnosi się po czerwonych kmerach. Reżim Pol Pota zakończył się prawie 40 lat temu, ale jego skutki widać do dziś. Celem czerwonych kmerów było przekształcenie Kambodży w Maoistyczne, zdominowane przez rolnictwo państwo.
Liwa to w zasadzie oaza na pustyni Rub Al Khali, ale my tak nazywamy, dla ułatwienia, całą pustynię w tamtym rejonie. Wybraliśmy się na rajd trasą Abu Dhabi Desert Challenge z 2015 roku. Sześć samochodów, sześcioro kierowców, ośmioro pasażerów, dwa dni, 120 km.
Na facebook’u wstawiając poprzedni post o Seulu napisałam – niby metrem a jednak na piechotę, czyli miliony schodów. Chyba powinnam to wytłumaczyć 🙂 Tamtego dnia zrobiliśmy po schodach 78 pięter do góry! W seulskim metrze często nie ma schodów ruchomych lub wind, a metro często jest dość głęboko pod ziemią. Myślę, że większość mieszkańców tego miasta jest w dość dobrej formie fizycznej w związku z tym.
Korea Południowa to ciekawy kraj. Myślę, że można porównać Koreę i Japonię ze sobą, bo są dość podobne. Jednak w Korei więcej ludzi mówi po angielsku i łatwiej w związku z tym się z nimi porozumieć. Mają co prawda specyficzny sposób wymawiania słów, ale można się przyzwyczaić. Ludzie są też chętni do pomocy! Kilka razy zdarzyło nam się, że podchodzili i pytali, czy pomóc jak widzieli jak studiujemy mapę i porównujemy ją ze stacjami metra.
Cześć, mam na imię Wanda. Na moim blogu możecie poczytać o Dubaju, w którym mieszkam, oraz o różnych miejscach, które odwiedziłam :) Kocham podróże i góry, bardzo... kocham też małe futrzaki, które mieszkają ze mną, a mianowicie fretki!