jak ten świstak z Milki

Moje fretki nie są okazami zdrowia niestety. Kiedyś pisałam o tym, że Kluseczek jest chory i nie wiadomo, czy przeżyje. Na szczęście się udało i dzięki lekom przyjmowanym regularnie ma się teraz całkiem dobrze 🙂
Ale o tych lekach właśnie chciałam napisać. Jako, że są to ludzkie leki to i dawki w tabletkach są ludzkie czyli jak dla fretki dużo za duże. Trzeba te tabletki dzielić na dawki dostosowane do wagi fretki! Większość dzielę na 10 części, jedną na 20, a Doloresowy lek na padaczkę na 50!!!


muszę powiedzieć, że czasem czuję się jak ten świstak co ‘siedzi i zawija je w te sreberka’! Dzisiaj godzinę siedziałam, kroiłam i pakowałam – ale czego się nie robi dla ukochanych zwierzaków!
I gdyby tak czasem się odwdzięczyły i przynajmniej trafiały do kuwety! Ale nie na to nie zasłużyłam! Dolores nie jest zła, bo ona trafialność ma na poziomie 99,9%, ale Klusek… hmmm jego kuwetowość pozostawia wiele do życzenia ostatnimi czasy…

Ale ja kocham swoje zwierzaki, mimo, że jestem sprzątaczką w stajniach Augiasza i świstakiem od sreberek 😀
Share: