Dzień 6: Sona – Mekarebya
Z obozowiska Sona ruszyliśmy drogą w dół, około 1250 metrów przewyższenia. Jak to schodzenie w dół, nie było ono cudowne; kamienie i żwir, po którym się co chwila zjeżdżało i chyba wszyscy tego dnia przynajmniej raz wylądowali na tyłku. Dziś przeszliśmy około 14,5 km.